Odpowiedzialność na przykładzie Króla Dawida
Odpowiedzialność może nam się kojarzyć z np. Płaceniem na czas rachunków, rzetelnym wykonywaniem obowiązków, dotrzymywaniem słowa. Troska i myśleniem o innych.
Jak się zastanowimy nad tym, to możemy dojść do wniosku, że odpowiedzialność to jest, robienie czegoś, czego nikt nie chce robić. Zobaczcie że kiedy cos idzie nie tak, kiedy czegoś nie dopilnujemy, to musimy potem się tłumaczyć. Przyznawać do winy, często chcemy ją przerzucić wybielając się. Takie przysłowiowe „świecenie oczami”. Takich sytuacji każdy z nas chciałby unikać, ponieważ nikt nas nie pochwali, nie poklepie po plecach, tylko raczej da instrukcje, wytyczne, oceni nas, zawiedzie się, wprowadzi w stresowa sytuacje.
Dlatego tez wygodnie jest stanąć z boku, mieć mało odpowiedzialne zadania. Uniakać na wszelkie sposoby odpowiedzialności. Wiele osób przeżywa tak swoje całe życie lawirując, uciekając od odpowiedzialnósci, szukając osób, które za nich coś zrobią. Wolą stać z boku, oceniać, krytykować i często niczego w życiu nie osiągnął.
Dawid odpowiedzialnym królem
Kiedy Filistyni staneli na przeciw wojsk Izraela, Goliat rzucił wyzwanie całemu ludowi Izraelskiemu, jednak nikt nie miał odwagi aby stanąć do walki z Filistynem. Goliat przez 14 dni przychodził pod obozowisko Izraelitow i chciał walczyć z kimś z obozu Izraela, natomiast nikt nie chciał stoczyć boju z potężnym Goliatem.
Kiedy Dawid dowiedzial sie ze Filistyn uraga wojskom Izraela odrazu poszedł do Saula i oznajmił królowi, że chce walczyć z Goliatem, wiedzial, ze Bog jest razem z nim. Młody chłopak, ktory cechuje sie niezwykła odpowiedzialnością. Bierze na swoje barki los całego królestwa.
Dawid jest przykladem czlowieka odpowiedzialnego, nawet w momencie grzechu, bierze wine na siebie.
Prorok Natan u Dawida 2 Sm 12
Pewien bogacz miał całe stado owiec, był człowiekiem potężnym, wladał dużym majątkiem. W tej samej miejscowości mieszkał pewien biedak, który miał jedną owieczkę, którą bardzo kochał. Ona dorastała razem z jego dziećmi, on troszczył się o nią i ją pielengnował.
Pewnego razu przyszli goście do bogacza. Żal było mu zabijać jedną ze swoich owiec, więc zabił jedyną owieczkę biedaka i wyprawił uczte gościom.
Król Dawid strasznie się poruszył na te słowa, powiedział, że ten okrutny człowiek jest winien śmierci. Prorok Natan odpowiedział mu: ale to Ty jesteś tym człowiekiem. To Ty zabiłes Uriasza Chetyte, zamordowales go mieczem Amonitow.
Król Dawid bierze winę na siebie
Dawid odpowiada Natanowi:
„Zgrzeszyłem przeciw Panu” i rozdziera swoje szaty. Zobaczcie, że Dawid nie zwala winy na Batszebę, usprawiedliwiając się mówiąc Natanowi: „To ona tak pięknie wyglądała, co mialem zrobić. Posiadam władzę absolutna robie to na co mam ochotę”. Dawid nie przerzuca winy, nie mówi, to niewiasta, która Ty Panie postawiłeś dala mi owoc (w nawiązaniu do postawy Adama). Nie mówi do ludu tak jak piłat, ja nie jestem winien jego śmierci, to wy macie na rekach krew Sprawiedliwego.
Dawid nagle zdaje sobie sprawę co uczynił, nagle jego serce przepełnia się żalem i smutkiem. Nie może sobie przebaczyć, pada przed Bogiem na twarz i pości. Nagle przychodzą do niego jego słudzy aby donieść mu, że dziecko, które ma z Batszeba jest chore i może umrzeć.
Dawid popada w jeszcze większy żal i smutek, pości przez cały tydzień.
Zobacz, ze Dawid nie przerzuca winy na innych. Nie mówi, no przecież to nie moja wina, to Batszeba rozbudziła moje zmysły. Mógł przerzucać wine na nią, na Boga. No przecież to Ty mnie Boże takiego stworzyłeś, to nie moja wina.
Dawid płacze nad soba, nad swoja małością, nad swoim grzechem. Nie chce się wybielać, akceptuje to, ze jest człowiekiem slabym. Przyznaje się do winy i chce ponieść konsekwencje.
Hostoria przytoczona przez proroka Natana nie jest przypadkowa. Specjalnie prorok mówi o pasterzu i owcach, bo wiedział że to poruszy serce króla najbardziej. Dawid przecież też był pasterzem, pasł owce swojego ojca, prorok przypomina mu, gdzie był bez Boga. Był zwykłym pasterzem i wszystko co zdobył zawdzięcza Bogu.
Odpowiedzialność za wiarę
W naszym życiu każdy z nas jest odpowiedzialny za bardzo ważną rzecz, mianowicie za wiarę. Wielu niestety ucieka od tej odpowiedzialności. Nawet deklarując się jako osoby wierzące. Przyrzywając swoją wiarę bardzo płytko, powierzchownie. Nie wsłuchując się w głos Boga, bo może usłyszą coś, co będzie ich wiele kosztować? Bo może Bóg zaprosi do redykalnej decyzji, a oni mają już ustatkowane życie. Odpowiedzialność za wiarę to przede wszystkim wypełnianie woli Ojca. Nie da się wypełniać czyjejś woli nie znając jej. Nie da się wypełniać woli Ojca nie adorując, nie słuchając.
Jezus po to został wysłany na ziemię, aby wypełnić wolę Ojca. My każdego dnia powinniśmy się pytać, jaka jest Twoja wola Panie. Bóg pokieruje naszym dniem, tak aby był on wypełniony jego wolą. Trzeba nam jednak otwierać nasze uszy na to co będzie do nas mówił.
Odpowiedzialność we wspólnocie
Często jest tak samo we wspólnocie, ze nie chcemy się angażować, że wolimy stanąć z boku, usprawiedliwić się. Tłumacząc sobie, że inni robią to lepiej. Wmawiamy sobie że się do tego nie nadajemy, bo to wymaga poświęcenia czasu, siły itd. Ja pamietam, kiedy zostałem poproszony pierwszy raz o posługę we wspólnocie, to zgodziłem się, jednak wyszło fatalnie. Zamknęło mnie to na jakakolwiek posługę.
Pamietam jak po jakimś czasie powtórnie mnie poproszono i odrazu odmówiłem, jednak przełożony powiedział, żebym jeszcze nie odpowiadał i to przemodlił. Na modlitwie Pan konkretnie zwrócił moja uwagę, ze jak ja tego nie zrobie, to będzie musiał zrobić to ktoś inny, ktoś inny będzie dodatkowo obciążony, bo ja się stresuje, użalam się nad soba. To mnie tak mocno przekonało, ze powiedziałem, że chcę, chcę służyć, czy to modlitwa czy nauczaniem czy w inny sposób. Żeby także innych odciążyć, żeby reszta mogła głosić dalej. Zazwyczaj odmawiamy, bo się boimy, oceny innych, stresu, ze nie damy rady i wgl nie myślimy o innych. Jesteśmy w tym tak egoistyczni, ze patrzymy tylko przez pryzmat samych siebie.
Zobacz, że całe życie ktoś Cię ocenia, w pracy, w domu, w szkole. Od tego się nie da uciec, wiec tak czy siak będziesz oceniany, oceniana. Są osoby, które twierdzą, że uciekną od odpowiedzialności, czasami jednak nie da się, trzeba jakieś zadanie wykonać, albo kogoś nim obarczyć. Jeżeli kogoś obarczymy to i tak zostaniemy ocenieni, że się nie podjęliśmy zadania. Tak naprawdę dobrze, ze nie wszystko nam odrazu dobrze wychodzi, bo popadli byśmy w pychę.
Zobacz ze posługa we wspólnocie, to nie jest tylko głoszenie, czy modlitwa. Kiedyś bylem z posługa w jednej wspólnocie i na początku spotkania Ksiądz zapalił świece. Słuchajcie jak ja to zobaczyłem, to taki byłem zbudowany, ze szok. Czy widzieliście kiedyś na spotkaniu wspólnoty, żeby ksiądz pokornie wstał i zapalił świece? Zazwyczaj księża albo głoszą albo się modlą, jak są na spotkaniu.
Może dzisiaj Bóg zaprasza Cie do posługi odpalania świecy i możesz to zrobić z wielkim zaangażowaniem, Panie to na Twoja Chwale odpalam ta świece.
W wierze trzeba być niezwykle czujnym, Jezus w rozmowie z Alicją Lenczewską mówi, że odpoczynek będzie dopiero w niebie.
Podsumowanie
Każdy człowiek dostał od Boga pewne zadanie do wypełniania a jest nim wypełnienie woli Ojca. Jakoże jest to niekiedy trudne zadanie, ponieważ wymaga odpowiedzialnych decyzji. Biblijna postać Króla Dawida, może posłużyć nam jako wzór człowieka odpowiedzialnego, który w poprawny sposób reaguje na doświadczenie grzechu, czy trudnej, stresowej sytuacji jaką była walka z Goliatem.
Niewątpliwie Dawid był człowiekiem odpowiedzialnym.