Przypowieść o zaufanym słudze
Rebeka Żoną Izaaka, czyli przypowieść o Przyjacielu Oblubieńca – zaufanym słudze. Czego uczy nas ta przypowieść ? Jak możemy ja interpretować w kontekście naszego życia? Zachęcam do przeczytania artykułu.
- Kontekst historyczny
- Przyjaciel Oblubieńca w dzisiejszych czasach
- Zaprzysiężenie sługi
- Wysłuchana modlitwa
- Pokora i wdzięczność Eliezera
Kontekst historyczny
Przypowieść ma miejsce w czasie, gdy Sara (zona Abrahama) nie żyje. Abraham także czuje, ze niedługo Pan wezwie go do siebie. Izaak jest już w dojrzałym wieku i powinien się ożenić. Abraham ze względu na swój wiek nie podejmuje się zadania, lecz zleca je Eliezerowi.
Ten fragment Pisma świętego opisuje etap poszukiwania żony dla Izaaka, przez najwierniejszego sługę Abrahama. W czasach Jezusa, to przyjaciel Pana młodego szukał dla niego żony. Zaufany sługa Abrahama (Abraham był ojcem Izaaka), musi wyruszyć na poszukiwanie przyszłej żony Izaaka.
Przyjaciel Oblubieńca w dzisiejszych czasach
W obecnych czasach, jest nam niezwykle trudno wyobrazić sobie tę sytuacje. Abym mógł wysłać przyjaciela na poszukiwanie przyszłej żony dla siebie, musiał bym dażyć przyjaciela ogromnym zaufaniem. Jakby nie spojrzeć, od tego będzie zależało moje przyszłe życie.
Gdyby mnie to spotkało z pewnością dałbym przyjacielowi wytyczne, co do wyboru. Na pewno nie raz byśmy o tym rozmawiali, aby ustalić szczegóły. Bardzo możliwe, że w tamtym czasie też tal było.
Możliwe, że Izaak spotykał się ze sługą ojca i dyskutowali na ten temat, jak powinna wyglądać, jak się zachowywać itd. Co więcej nawet Abraham daje wskazówki, o czym czytamy.
Na pewno sługa czuł powagę sytuacji, wiedział, że to zadanie nie będzie łatwe. Jednak, nie musi się obawiać, ponieważ Abraham modli się za niego i za te dzieło, które podejmie. Mówi także o obietnicy, którą dostał od Boga, Pan pośle swojego Anioła przed tobą!
Zaprzysiężenie sługi
Sługa mając takie zapewnienie, bierze ze sobą kosztowności i wyrusza. Wykazuje się sprytem zatrzymując się przy studni wieczorowa pora. W miejscu, gdzie kobiety przychodzą czerpać wodę. Zwiększa swoje prawdopodobieństwo, ale wciąż nie ma planu, nie wie jak zacząć, jak rozpoznać wybrana. Dlatego też zaczyna się modlić, ma wewnętrzne przekonanie, ze odpowiednia kobieta pomyśli nie tylko o jego pragnieniu, ale także o wielbłądach.
Podczas wewnętrznej szczerej modlitwy sługa prosi Pana w imieniu Abraham. Podczas modlitwy powołuje się na niego, jego modlitwa jest szczera, płynie z głębi serca. Widać to, ponieważ ta modlitwa jest prosta, Eliezer modli się własnymi słowami. Nie jest to wyuczona formula, modli się na podstawie faktów, na podstawie tego co widzi. Jego modlitwa jest także stanowcza i konkretna. Mówi spraw aby dzisiaj nastąpiło spotkanie, podaje dokładny przebieg spotkania.
Wysłuchana modlitwa
Niemalże od razu gdy kończy się modlić do studni przychodzi Rebeka. Bóg jest Panem czasu on decyduje w jakim czasie nasze modlitwy zostaną wysłuchane. Czasami jest to błyskawicznie, czasami trzeba trochę poczekać.
Mimo iż dziewczyna zrobiła wszystko, co chciał sługa, w swojej modlitwie na potwierdzenie on pyta ja o rodzinę.
Dziewczyna odpowiada, ze jest córką Betuela, który był wnukiem Nachora. Natomiast Nachor był bratem Abrahama. Wtedy Eliezer pada na kolana przed Panem w geście dziękczynienia, ponieważ wie, ze to jest kolejne potwierdzenie od Boga.
Warto jest zadać sobie pytanie, jak wygląda moja modlitwa? Czy wierze, ze się spełni, kiedy proszę? Czy dziękuję padając na kolana przed Panem?
Pokora i wdzięczność Eliezera
Eliezer dziekuje za wiernosc Boga wzgledem Abrahama, nie przyslania swoja osoba postaci Abrahama. Pokazuje wrecz podrecznikowo, jak powinien zachowac sie Przyjaciel Oblubienca.
Nastepnie Rebeka wraca do swojego domu i opowiada co sie wydarzylo. Laban brat Rebeki widzac bransolety i pierscienie na rękacj siostry zdaje sobie sprawe, ze to wszystko prawda. Udaje się więc po Eliezera i wraz z towarzyszami i wielbladami ida na nocleg.
Eliezer jest tak przejęty swoja misja, ze nie zaczyna spożywać posiłku dopóki nie przedstawi swojej misji.
Panie pozwól nam być jak Eliezer i przyprowadzać do Ciebie ludzi…